powrót

[2003-09-29 18:28] PAP
Kwaśniewski: determinacja Hiszpanii w sprawie Nicei

Prezydent Aleksander Kwaśniewski, który w poniedziałek rozpoczął oficjalną wizytę w Hiszpanii, powiedział dziennikarzom, że Madryt przywiązuje najwyższą wagę do Traktatu Konstytucyjnego UE i zapisów uzgodnionych w Nicei. Jako "głupie" polski prezydent określił hasło "Nicea albo śmierć".

Polska domaga się utrzymania przyjętego w Nicei systemu głosowań w Radzie UE, według którego nasz kraj ma prawie taką samą siłę głosu w Unii jak Niemcy, podczas gdy w proponowanym obecnie projekcie traktatu - o połowę mniejszą. W Nicei Polska wywalczyła dla siebie 27 głosów na 345 w przyszłej unijnej Radzie Ministrów, tyle samo co Hiszpania.

"Dzisiejsza atmosfera, tematy rozmów z królem, królową, premierem (Jose Marią) Aznarem świadczą o tym, że Hiszpania do spraw Traktatu Konstytucyjnego i status quo nicejskiego przywiązuje najwyższą wagę; odczuwam wielką determinację ze strony Hiszpanii" - powiedział Kwaśniewski.

Prezydent podkreślił, że jego wizyta w Hiszpanii przypada w bardzo ważnym momencie, tuż przed rozpoczęciem konferencji międzyrządowej w Rzymie, kiedy Polska i Hiszpania mają podobne cele, podobne interesy.

"Od pierwszego momentu spotkania mówimy o tym, co uczynić, żeby rezultat konferencji międzyrządowej był jak najkorzystniejszy i dla Polski, i dla Hiszpanii, i dla Europy" - zaznaczył Kwaśniewski.

Pytany, czy nie boi się, że Polska i Hiszpania będą osamotnione w walce o obronę zapisów nicejskich, prezydent odparł: "Polska i Hiszpania to już nie jest sama Polska, to już jest 80 milionów ludzi we wspólnej Europie". "Czy to jest stanowisko tylko nasze, zobaczymy" - powiedział Kwaśniewski. Jak dodał, z jego rozmów choćby z premierem Włoch Silvio Berlusconim wnioskuje, że "oni nie są głusi na nasze argumenty".

Polski prezydent zaznaczył, że sukces konferencji międzyrządowej zależy od znalezienia rozwiązania dla tych spraw, które podnosi Polska i podnoszą również inne kraje. "Sprawa jest trudna, ale nie chcę tu wpadać ani w pesymizm, ani w optymizm. Trzeba pracować" - powiedział. "Nam chodzi o racje, które wykładamy szczerze, i jeśli ktoś nas przekona, to możemy dyskutować. A jeżeli my mamy rację, to proszę, żeby ją przyjąć" - podkreślił.

Według prezydenta, hasło, które w polskim Sejmie wypowiedział szef klubu Platformy Obywatelskiej Jan Rokita, "Nicea albo śmierć", jest "głupie". "Takie hasła dobrze brzmią dla publiczności, może nawet sprawiają jakąś nadzwyczajną satysfakcję dla wypowiadających je; natomiast one nie są żadną koncepcją" - uważa Kwaśniewski.

Jego zdaniem "nie ma takiego wyboru - Nicea albo śmierć, jest po prostu pytanie o przyszłość Europy, Polskę w Europie i rozwiązania, które mogą być sensowne".

Polski prezydent podkreślił, że on sam, szef MSZ, premier, parlamentarzyści starają się pracować tak, żeby polskie stanowisko było jasne, czytelne, zrozumiałe. "Szukamy dla niego poparcia; myślę, że nie jest to niemożliwe, choć jest bardzo trudne" - zaznaczył.

"I proszę, żebyśmy niczego nie dramatyzowali - apelował Kwaśniewski. - Świat ani nie zaczął się w Nicei, ani nie skończy się w Nicei". "Także nie szermujmy takimi dramatycznymi hasłami, bo jak mówię, jeżeli kogoś to podnieca, to jego sprawa, natomiast to nie służy polskiej dyplomacji" - podkreślił prezydent.

Kwaśniewski uczestniczył również w polsko-hiszpańskim forum ekonomicznym, gdzie zachęcał do zwiększenia dwustronnej wymiany handlowej oraz inwestycji kapitałowych.

Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz nie wykluczył w poniedziałek, że w czasie wizyty Aleksandra Kwaśniewskiego w Madrycie Polska i Hiszpania wydadzą wspólne oświadczenie na temat przyszłej konstytucji UE.

powrót